ŁĄKA O PORANKU
PLAFON DLA BRONI
„ŁĄKA O PORANKU”
odsłona druga
Ta lampa, a
właściwie plafon powinien nazywać się „Szybka piłka”, a nie „Łąka o
poranku”, ale z szacunku dla starszej i większej pierwszej wersji
postanowiłam kontynuować jej romantyczną nazwę. Jest to drugi abażur, z
serii kaboszonowej, który zrobiłam dla mojej bliskiej znajomej Broni.
Tym razem imieninowo. Dwa dni przed swoimi imieninami Bronia
stwierdziła, że jako prezent na imieniny od męża zażyczyła sobie plafon
do przedpokoju, który ja mam wykonać. Nie, nie….. Nie zrobiłam go w
ciągu dwóch dni, ale w czasie dla mnie rekordowym jak na abażury – dwóch
tygodni.
Od początku
wiedziałam, że będzie to kolejna lampa wyjątkowa. Nie tylko dlatego, że
ciężka, że taka „trochę do góry nogami”, ale też dlatego, że Bronia tak
bardzo pragnęła tych kaboszonów w lampę przemienionych.
Cudownie tworzy się coś, gdy wie się, że ktoś bardzo na to czeka.
Mam nadzieję, że
ciepłe światło z dwóch żarówek skrytych za kaboszonową ścianką będzie
sprawiało przyjemność o każdej porze roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz