Zachciało się Ewie do kompletu dwóch szybek.
Tak to już u mnie jest: Mówisz i Masz.
Z przyjemnością pochyliłam się ponownie nad jesienno-owocowym motywem.
Goła szafka - bez szybek.
A tu już ubrana - prawda, że miło?
Ale było też i przez chwilę strasznie. Szybka z gruchą była już zakończona, spatynowana, gotowa do obsadzenia i nagle trach...... pękło szkło. I od nowa : wylutowanie, przycinanie, szlifowanie, wlutowanie..... ale udało się !!!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz