środa, 5 marca 2014

Lampa Tiffany Słoneczniki Vincenta


SŁONECZNIKI DLA JOLI



                         

Każdy z nas spotyka na swojej drodze wielu ciekawych, interesujących  i godnych zaprzyjaźnienia się ludzi. Cudownie jest, jeśli wrażliwość na piękno i postrzeganie świata  jest u tych osób podobna. Nawiązuje się wtedy nić porozumienia, która daje początek ważnej i pięknej znajomości. Wśród takich osób znalazła się Jola, którą poznałam na niwie zawodowej i przez przypadek okazało się, że jest właśnie taką osobą.
To ona wybrała sobie lampę słonecznikową jako prezent na swoje urodziny. I dla niej ta lampa powstała. Nie ukrywam, że łatwo nie było. 
Za to było warto.
Cieszę się, że mogłam choć w małym stopniu spełnić jej marzenia. 

Jeszcze raz wszystkiego dobrego Jolu!!!
   
Daleko mi do Mistrza w kwestii słoneczników, ale.... chyba wyszło całkiem nieźle
   
Mała kronika powstawania lampy


 

                                   

                          




Lampa w miejscu przeznaczenia - stół u Joli




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz